W AMERYCE
W Stanach Zjednoczonych w wyniku obowiązkowych od dziesiątków lat szczepień przeciwko wietrznej ospie od 1949 roku nie było ani jednego wypadku zachorowania, natomiast 6—8 osób rocznie umiera z powodu powikłań związanych ze szczepieniami. Należałoby tę liczbę zmniejszyć i można to zrobić, bo na pewno nie warto szczepić wszystkich. Jeśli bowiem pewien (ok. 60—90) procent ludności zaszczepimy, to praktycznie nie zagraża nie zaszczepionym niebezpieczeństwo zachorowania albo też jest ono mniejsze od przypadającego na nich ryzyka, liczby 6-—8 wypadków śmiertelnych ofiar rocznie. Pytanie polega tylko na tym, jaki procent ludności należy zaszczepić, by uzyskać optymalny wynik (a więc minimalną liczbę wypadków śmiertelnych): I jeśli można określić jednoznacznie, że wielkość ta waha się w okolicach dwóch trzecich ludności, to w jaki sposób zdecydować o sposobie wyboru tej jednej trzeciej, któara uniknie wszelkiego niebezpieczeństwa?